piątek, 30 stycznia 2015

co nowego?

Nie umiem rozpoczynać postów. Nigdy mi to nie wychodzi tak jak powinno. W związku z tym od razu przejdę do sedna :) W ciągu dwóch dni powstała uśmiechnięta sukienka z falbanką, skarpetki z kokardkami i niebieski sweter. Ten ostatni został uszyty wczoraj około dwudziestej trzeciej, przy akompaniamencie cichych przekleństw z mojej strony. Jestem człowiekiem leniwym i lubię sen, ale gdy się zawezmę,  to potrafę z czegoś zrezygnować ( powiedziała z dumą, sięgając po kolejne ciastko). Z góry przepraszam za tragiczną jakość fotografii, ale słońce mnie chyba nie lubi:)

 sukienka się źle ułożyła, przez co falbanka się zbytnio podniosła... Przykre, ale to jedyne jej znośne zdjęcie.
 Tutaj też wyszły nitki. To już naprawione.
A to jest najlepsze zdjęcie, jakie udało mi się dziś zrobić.

Poza tym biorę udział w candy tutaj i tutaj. Zachęcam do wzięcia udziału!
Pozdrawiam :)

środa, 28 stycznia 2015

Kto, z kim i dlaczego, czyli pierwszy post.

Jestem Cahan, interesuję się lalkami. Konkretnie szyciem dla nich małych ubranek :) Moje umiejętności na razie są poniżej przeciętnej, ale jeśli dalej będę ćwiczyć (i zdobędę maszynę, bo ręcznie strasznie dużo czasu schodzi) to kto wie, może uda mi się osiągnąć chociaż cząstkę zdolności prezntowanych prez niektórych utalentowanych ludzi :) Z myślą o założeniu bloga nosiłam się już dawno, powstał by móc dzielić się moimi zainteresowaniami z innymi.
  Mam trzy modelki, jedną barbie fashionistas i dwie lalki monster high (Draculaurę i Clawdeen), jednak więcej serca mam dla potworzyc, więc więcej ubrań powstaje dla nich (może dlatego, że to większe wyzwanie. Monsterki są chude jak wieszaki i wygięte w chińskie igrek).
To chyba tyle słowem wstępu, na dobry początekj bloga wrzucę zdjęcia zrobione dziś rano i okiełznane przy pomocy niedocenianego gimpa (gimpie, najlepszy przyjacielu kobiety!). Spam zdjęciowy, nieco za dużo, ale nie mogłam się zdecydować :)
 Moje ulubione. Właściwie to nie wiem czemu, ale w większym formacie ma jakiś urok :)
 Komplet nieco z czapy.  szycie bluzy zajęło mi ponad dwie godziny (trwałoby krócej, gdyby w internecie nie było tyle uroczych kotów :) )

 Zestaw: dżinsy z dziurami (moja duma), prosta koszulka i pseudoskórzana kurtka.
 Tak wyglądał mój plan zdjęciowy: Krzesło z kijem od mopa, na to narzucone prześcieradło. Polecam :p

 Jedyne zdjęcie tej sukienki. Jedna z pierwszych, ale uważam, że dość udana.


Pozdrawiam i dziękuję za obejrzenie :)