Liczba przypadkowa, Faktem jest, że chwyciłam aparat taty, schowałam lalki do plecaka i poszłam zrobić zdjęcie na konkurs (o tutaj). Żeby lalkom nie było zimno mają chustkę i szalik owinięte wokół szyj. Są zrobione przez moją skromną osobę na szydełku i nie umiem nic więcej na nim wykonać :D A dzisiaj rano szyłam spodenki dla Laury.
Piękną mamy wiosnę tej zimy.
Każdy może podróżować konno lub koleją. Ale zdecydowanie najlepszy środek lokomocji to torba od aparatu..
To tyle :) Pozdrawiam!
Fajnie Wam z tym słoneczkiem, u nas dzisiaj biało, ale szczerze wolałabym taką wiosnę :P
OdpowiedzUsuńJestem fanką dwóch ostatnich zdjęć ^^
OdpowiedzUsuńU mnie ta zima, to tylko dwudniowa była ;D